środa, 4 stycznia 2017

Przełam klątwę prokrastynacji!

Termin egzaminu zbliża się wielkimi krokami. Wiesz o nim już od kilku tygodni, ale wciąż wydaje Ci się, że masz jeszcze tyyle czasu... Skreślasz w kalendarzu kolejne dni i nie wzrusza Cię nic a nic mijający właśnie kolejny tydzień. Z niechęcią patrzysz na stos książek, piętrzących się na Twoim biurku lub wręcz przeciwnie, nie patrzysz na nie w ogóle, bo po co niszczyć sobie dobry humor. Wciąż obiecujesz sobie, że jutro to już na pewno, na 100% usiądziesz do nauki, wyłączysz telewizor i laptopa, wyciszysz dzwonek w telefonie i nie pozwolisz sobie nawet na chwilę przerwy. Jutro. Ale dzisiaj nie będziesz o tym myślał. Co to, to nie.  "Zajmę się tym jutro"... Jeśli nie jesteś Scarlett O'Harą (a zakładam, że jednak nie jesteś) zbyt częste powtarzanie tego zdania doprowadzi Cię do katastrofy. Tylko w ustach Scarlett "Pomyślę o tym jutro" brzmi uroczo i wywołuje uśmiech na twarzy. W każdym innym przypadku zwiastuje burzę z piorunami.

Prokrastynacja.


    Zjawisko uporczywego odkładania pilnych spraw na później nosi nazwę prokrastynacja i dotyczy niemal 80% z nas! Jeśli masz tendencję do ciągłego powtarzania "jutro" lub później", możesz odetchnąć głęboko; wszystko z Tobą ok, po prostu znajdujesz się w zdecydowanej większości ludzi. Jednak to wcale nie oznacza, że jesteś usprawiedliwiony, a Twoje porażki wreszcie znalazły wytłumaczenie i teraz możesz zupełnie otwarcie zostawiać sprawy na ostatnia chwilę. Jeśli nie będziesz walczył z prokrastynacją, prędzej czy później Twoje życie zawodowe, ale nie tylko, prywatne również, legnie w gruzach. A Ty stracisz w oczach nie tylko innych ludzi, ale przede wszystkim w swoich własnych.

Jak sprawdzić, czy rzeczywiście masz problem, czy tylko ulegasz pokusie, żeby obejrzeć serial w telewizji lub przejrzeć facebook'a? Jeśli na większość poniższych pytań odpowiesz twierdząco, zdecydowanie musisz nad sobą popracować!

1. Czy nie umiesz planować długoterminowo?
2. Czy pilne zadania zostawiasz zazwyczaj na ostatni dzień?
3. Czy nigdy nie wiesz od czego zacząć pracę?
4. Czy wybierasz przyjemność zamiast pracy, nawet jeśli zdajesz sobie sprawę z konsekwencji?
5. Cz y uważasz, że planowanie przyszłości jest bez sensu, bo i tak nie mamy na nią wpływu?
6. Czy często obiecujesz rzeczy, których nie jesteś w stanie dotrzymać?
7. Czy planowanie dnia sprawia Ci kłopot?
8. Czy masz głowę pełną fantastycznych pomysłów, ale zupełnie nie umiesz zabrać się do ich realizacji?
9. Czy czekasz na magiczny "odpowiedni moment", żeby zacząć wykonywać zadanie?
10. Czy masz poczucie, że czas przecieka Ci przez palce?

Jeśli Twój wynik jest niezadowalający, nie wpadaj w panikę! Możesz, a nawet powinieneś wziąć się w garść i zawalczyć o realizację swoich marzeń. Naprawdę potrafisz wygrać. Prokrastynacja nie jest niepokonana!

Podstępny mózg.

    Dlaczego tak łatwo przychodzi Ci rezygnacja z wcześniej ustalonych założeń? Postanowiłeś, że dzisiaj wieczorem, powiedzmy o godzinie 20.00 siadasz do książek i zaczniesz się uczyć. Naprawdę tego chciałeś, byłeś zmotywowany i skupiony na celu. Tymczasem przyszła godzina 20, a po Twojej determinacji nie został nawet ślad. Nagle zrobiłeś się bardzo głodny, nagle poczułeś ogromną potrzebę wyjrzenia przez okno, nagle stwierdziłeś, że musisz wyjść z psem na spacer. Zająłeś się milionem drobnych, niepotrzebnych czynności, które sprawiły, że czasu na wykonani założonego zadania już nie starczyło. Dlaczego tak się stało? Czy jesteś leniem? Masz słabą wolę? Masz źle ustawione priorytety? O co chodzi? Dlaczego zawsze tak się dzieje? Twój mózg doskonale wie, że zmuszanie go do pracy, na którą nie ma ochoty, jest nieprzyjemne, więc podrzuca Ci mnóstwo zajęć zastępczych, bylebyś tylko nie pomyślał o wysiłku umysłowym!

Co możesz zrobić?


Musisz oszukać samego siebie, jakkolwiek dziwnie to brzmi. Jeśli Twój mózg postanawia oszukiwać Ciebie, Ty spróbuj oszukać mózg. Tak, jest to możliwe. Proponuję Ci tak zwaną Metodę Projektu, którą stosował w swoim życiu sam Henry Ford. Wiedział co robi. Pewnego dnia stwierdził, że żadne zadanie nie jest specjalnie skomplikowane, jeśli tylko zostanie rozłożone na mniejsze partie. Zamień zadanie, które wydaje Ci bardzo trudne, czasochłonne i zupełnie niewykonalne, w projekt. Dlaczego najczęściej odkładasz wykonania zadania na później? Bo nie wiesz od czego zacząć. Niedługo egzamin. Stos książek na stole. Czas przeszły, przyszły, zaprzeszły, teraźniejszy ciągły. Słówka skaczą po głowie. Gramatyka nie ruszona. Ratunku!- masz ochotę krzyczeć. Dlatego właśnie wyselekcjonuj czynność numer 1, od której zaczniesz. To podstawa. Nie narzucaj sobie zbyt wielu czynności jednocześnie. Małe kroki, krótkie etapy, praca podzielona na niewielkie projekty. Miej przed oczami tylko jedną czynność, nie wybiegaj za daleko w przyszłość. Teraz zajmujesz się tym, za chwilę zajmiesz się czymś innym itd.

    · Usiądź przy biurku.
    · Uporządkuj książki i notatki.
    · Gramatyka na lewo, słówka na prawo, czasy na półkę.
    · Kartka i długopis na notatki.
    · Skoro już tak siedzisz, zadowolony z siebie, to szkoda byłoby nie otworzyć tej książki ze słówkami.
    · A jeśli już ją otworzyłeś, to może coś przeczytasz,
    · No dobrze, przeczytałeś. To teraz zamknij oczy i powtórz.
    · Hmm powtórzyłeś, poszło nieźle. Grzechem byłoby nie zajrzeć do książki z czasem teraźniejszym...
    · I tak dalej, i tak dalej...

Małymi kroczkami udaje Ci się przekonać swój mózg, że przecież prze te kolejne 15 minut możesz posiedzieć przy biurku, to nic takiego. A skoro już siedziałeś 15 minut, to posiedzisz jeszcze 15 i jeszcze....

Działaj.

    Najważniejsze to zrobić pierwszy krok. Wykonać pierwszą czynność, choćby miałoby to być uporządkowanie biurka. W momencie, kiedy rozpoczniesz wykonywanie projektu, reszta pójdzie gładko. Najważniejsze w pokonywaniu prokrastynacji, to w ogóle zacząć coś robić, przełamać niemoc, działać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz